Opowiadanie o miłości Lily Evans i Jamesa Pottera, oraz ich przyjaciół.
Peter Pettigrew
Widzę jaka jesteś piękna, czujesz na sobie moje spojrzenie?
Jestem nieśmiały i odwracam głowę
Pracując do późna w barze Citylite, widzę jak wracasz do domu cała i zdrowa
Upewniam się, że mnie nie widzisz choć mając nadzieję, że mnie zobaczysz
Czasami zastanawiam się dlaczego patrzysz na mnie i puszczasz oczko
Nie możesz zachowywać się jak moja Dana
Widzę cię w barze Citylite serwując wszystkie te dania, a potem
Widzę swoje odbicie w twoich oczach, och proszę
Porozmawiaj ze mną, okaż trochę litości
Poruszasz mnie na tyle różnych sposobów
Ale jestem nieśmiały, nie widzisz tego?
Opętany tobą, twoimi spojrzeniami, tak w każdym razie "Któregoś dnia mógłbym umrzeć za ciebie",
Piszę to na serwetce i od razu skreślam
Wciąż siedzę w Citylite, popijam kawę i czytam kłamstwa
Odwracam głowę i widzę cię, czy to naprawdę ty?
Czasami zastanawiam się dlaczego patrzysz na mnie i puszczasz oczko
Nie możesz zachowywać się jak moja Dana
Widzę twój piękny uśmiech i mam ochotę uciec przed
Moim odbiciem w twoich oczach, och proszę
Porozmawiaj ze mną, okaż trochę litości
Poruszasz mnie na tyle różnych sposobów
Ale jestem nieśmiały, nie widzisz tego?
Rozumiem, że nie mogę cię mieć, nie mogę cię tam zostawić, bo czasami muszę cię zobaczyć
Ale nie rozumiem jak możesz mnie tak więzić
I w każdą bezsenną godzinę czuję, że odbierasz mi siłę i nie mogę odejść
Powtarzając wciąż od nowa tą scenę
Czasami zastanawiam się dlaczego patrzysz na mnie i puszczasz oczko
Nie możesz zachowywać się jak moja Dana
Widzę twój piękny uśmiech i mam ochotę uciec przed
Moim odbiciem w twoich oczach, och proszę
Porozmawiaj ze mną, okaż trochę litości
Poruszasz mnie na tyle różnych sposobów
Ale jestem nieśmiały, nie widzisz tego?
Sonata Arctica, "Shy"
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz