Żyjemy i mamy się całkiem nieźle. Bez względu na to czy na zewnątrz wieje wiatr, czy pada deszcz, wakacje to czas, kiedy intensywny wysiłek umysłowy jest ograniczony ze względu na wakacje. Odpoczynek po dość intensywnym roku szkolnym (tak dla mnie - studentki, jaki i dla Amandy) to wciąż i nieodwracalnie czas regeneracji. Może nie sprawdziłyśmy się w tych ostatnich miesiącach jako wspaniałe blogerki, ale utrzymanie znajomości w świecie realnym to również nie lada wyzwanie. Ja ze swej strony obiecuję, że postaram się zrobić co tylko w mojej mocy, aby ruszyć z kolejnymi rozdziałami.
Co się tyczy bloga poprzedniej wersji, to mam nadzieję mieć dla Was, jak również dla Amandy, fajną pamiątkę, która uwieczni pierwszą wersję opowiadania.
Pozdrawiam Was wszystkich gorąco, prosząc jednocześnie o wyrozumiałość. :)
Ruda